Orszak Trzech Króli w Rawie Mazowieckiej

7 STYCZNIA 2019
Janusz Szwarocki

Podobnie, jak w latach ubiegłych, mimo mroźnej pogody rawianie nie zawiedli. Trudno było zliczyć wszystkich królów.

W uroczystość Objawienia Pańskiego wierni ze wszystkich rawskich parafii publicznie manifestowali swoją wiarę. Szósty już Orszak Trzech Króli, rozpoczęła Msza Święta sprawowana w Kaplicy parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Eucharystii przewodniczył ks. Bogumił Karp, proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, a słowo Boże wygłosił ks. TomaszKancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek.  – Mówią o mnie, że jestem księdzem, który nosi dziecko w kieszeni – mówił podczas homilii ks. T. Kancelarczyk. Na potwierdzenie słów kapłan pokazał model edukacyjny „Jaś”, ukazujący 10 tygodniowe nienarodzone dziecko. Później wierni usłyszeli także o misjach i celach fundacji. – Chciałbym byśmy wszyscy poczuli się królami, którzy mogą przynosić Jezusowi dary ratujące życie. Pierwszym i najważniejszym jest modlitwa, drugim świadectwo, a trzecim ofiara materialna – mówił kapłan.

Po Eucharystii wielobarwny, rozśpiewany i wyjątkowo liczny orszak przeszedł z Osiedla Zamkowa Wola, ulicami Rawy, na plac przed kościołem Niepokalanego Poczęcia NMP.  Barwną procesję otwierały gwiazda, drogowskaz Betlejem i trzej królowie na koniach. Podobnie, jak w latach ubiegłych, mimo mroźnej pogody rawianie nie zawiedli. Trudno było zliczyć wszystkich królów. Wśród idących byli kapłani, włodarze miasta na czele z burmistrzem Piotrem Irlą, radni miejscy, uczniowie w kolorowych pelerynach, Skauci Europy i wierni z wszystkich rawskich parafii. W czasie drogi śpiewano kolędy i skandowano okrzyki na cześć Jezusa. Przy szpitalu Świętego Ducha orszak na chwilę się zatrzymał, by Skauci Europy mogli na oddział dziecięcy zanieść podarunki i życzenia małym pacjentom.

Na placu Józefa Piłsudskiego królowie oddali hołd Najświętszej Rodzinie i złożyli podarunki dla Króla. Dopełnieniem orszaku było przedstawienie jasełkowe przygotowane przez o. Jerzego Chrzanowskiego oraz dzieci i młodzież z parafii św. Pawła od Krzyża. Na wszystkich zziębniętych czekał ciepły posiłek.

 

Tekst i zdjęcia dzięki uprzejmości redakcji łowickiej „Gościa Niedzielnego”.
Więcej o wydarzeniu na stronie internetowej Lowicz.gosc.pl