Guzów. Rozpoczęcie budowy nowej świątyni

24 MAJA 2019
Janusz Szwarocki

Fundacja im. Feliksa hr. Sobańskiego sfinansuje budowę kościoła parafialnego w Guzowie. Nowa świątynia ma być wotum rodziny Sobańskich w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Od Mszy św. w przypałacowej kaplicy, będącej obecnie kościołem parafialnym, oficjalnie rozpoczęto budowę nowej świątyni. Przy ołtarzu stanęli: ks. Robert Sumiński, administrator parafii, ks. Mirosław Nowosielski oraz były proboszcz ks. Grzegorz Krysztofik (1984-1986). W Eucharystii uczestniczyli przedstawiciele rodziny fundatorów na czele z hrabią Michałem Sobańskim, byłe i obecne władze gminy, Leszek Szymborski, projektant kościoła, przedstawiciele firmy, której powierzono budowę, a także przyjaciele, ofiarodawcy i parafianie.

„Idea budowy kościoła w Guzowie narodziła się w 1880 roku. Zbiegła się w czasie z nadaniem Felixowi Sobańskiemu tytułu hrabiego papieskiego przez ojca św. Leona XIII. Tytuł był uhonorowaniem wielkich zasług Felixa Sobańskiego jako hojnego filantropa i dobrodzieja Kościoła katolickiego. Głównym jednak powodem woli erygowania parafii i świątyni w Guzowe był wzgląd na tutejszych mieszkańców, którzy musieli udawać się do kościoła w Wiskitkach. Władze carskie sprzeciwiły się jednak budowie. Ostatecznie Sobańscy wznieśli kaplicę połączoną integralnie z pałacem” – czytamy w specjalnie przygotowanym folderze.

Zamysł hrabiego postanowił zrealizować jego prapraprawnuk hrabia Michał. Projekt nowego kościoła wykonała pracownia architektoniczna Szymborski i Szymborski, która wcześniej zaprojektowała m.in. Świątynię Opatrzności Bożej w Warszawie.

Guzowski kościół będzie miał dwie bramy. Pierwsza – Matki Bożej – wprowadzi wiernych do świątyni i będzie głównym elementem fasady, druga – Chrystusa – zwieńczy wnętrze kościoła, nawiązując do słów Jezusa: „Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony”.

Już dziś wiadomo, że w nowej świątyni znajdą się: cenny XVII-wieczny obraz „Chrystus z krzyżem”, dar przekazany przez Kacpra Krasickiego, oraz relikwie podarowane rodzinie przez papieża Leona XIII wraz z nadaniem tytułu hrabiego papieskiego w 1880 roku. Relikwie przekazał Antoni Sobański.

Po Mszy św., zanim wszyscy zebrani udali się na plac budowy, by wbić pierwszy szpadel, tym samym symbolicznie rozpoczynając budowę kościoła, głos zabrał hrabia Sobański, który opowiadał, że myśl budowy kościoła towarzyszyła mu od powrotu do domu po tym jak jego rodzina została z niego wypędzona. – Dziś symbolicznie historia w wymiarze duchowym zatacza koło. Wypędzenie mojej rodziny z rodzinnego domu, ograbienie z ziemi i lasów oraz zakazanie pod kara więzienia odwiedzania Guzowa i okolic było haniebne i pokazało czym stała się Polska po 1945 roku. Ta niesprawiedliwość i krzywda były cierniem, który utkwił głęboko w naszej świadomości, ale też nie pozwolił zapomnieć, skąd jesteśmy i gdzie są groby naszych przodków. Mimo tych wszystkich okoliczności mój dziadek oraz jego siostry pozostali w bliskich relacjach z mieszkańcami Guzowa. Tej więzi władze PRL nie zdołały zniszczyć i dzięki niej kolejne pokolenia zachowały w pamięć to miejsce.  Ja wraz z moją siostrą jeszcze mocniej nosiliśmy je w nas, ponieważ właśnie w tej kaplicy, w której się znajdujemy, dzięki naszym rodzicom przyjęliśmy chrzest z rak ówczesnego proboszcza, obecnego dziś z nami ks. Grzegorza Krysztofika. Ochrzczono nas na przekór zakazom ówczesnych władz. To związało nas nierozerwalnie z Guzowem. Dlatego gdy pojawiła się szansa na powrót do rodzinnego domu bez namysłu podjęliśmy ją. Udało się to nam jedynie w bardzo niewielkiej części – tłumaczył.

W 1996 r. Sobańscy odkupili zrujnowany pałac z częścią zniszczonego parku oraz dwoma domami. Zapewnił także o tym, że nigdy nie zmieni ona swojej funkcji sakralnej i, mimo że nie będzie już pełnić funkcji kościoła parafialnego, będzie dostępna dla wszystkich.

Przedsięwzięcie będzie realizowane pod przewodnictwem bp Andrzeja F. Dziuby i we współpracy z ks Robertem Sumińskim, administratorem parafii.

 

Tekst i zdjęcia dzięki uprzejmości redakcji łowickiej „Gościa Niedzielnego”.