Pielgrzymka do Suserza
Po raz 171. pielgrzymi z Żychlina wyruszyli przed obraz Pani Suserskiej. Idąc, prosili o zdrowie ciała i duszy.
W latach 1848-1852 w Żychlinie panowała jedna z największych fal cholery. Najwięcej zachorowań było od maja do sierpnia 1852 roku. 15 sierpnia pełni wiary mieszkańcy wyruszyli do Suserza, by błagać o ocalenie. Padli na kolana przed obrazem Matki Bożej Suserskiej, który od XVI w. słynął cudami. Wówczas pielgrzymi przyrzekli Maryi, że jeśli oddali pandemię, będą do Niej pielgrzymować przez kolejne 100 lat. Słowa dotrzymali. W 1952 r. odnowili przyrzeczenie na następne 100 lat. I tak od pokoleń z kościoła parafialnego w Żychlinie wyrusza pielgrzymka. Nie inaczej było w tym roku.
Na szlak wyruszyły nie tylko osoby, które na co dzień mieszkają w Żychlinie, ale także ci, którzy stąd pochodzą. Ruszyli po godzinkach i Mszy św. w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Żychlinie.
Mimo upału na szlak wyszło ponad 400 osób. Inni do Suserza dojechali autobusami czy samochodami. Wśród pielgrzymów byli uczestnicy ŁPPM – grupy cytrynowej, którzy dzień wcześniej wrócili z pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. Był to dla nich 11. dzień pielgrzymowania. Tak jak w poprzednich latach, naprzeciw pielgrzymce wyszedł kustosz sanktuarium ks. Dariusz Szeląg.
Tekst i zdjęcie dzięki uprzejmości redakcji łowickiej „Gościa Niedzielnego”
Więcej o wydarzeniu na stronie: lowicz.gosc.pl