List Biskupa Łowickiego na IV Niedzielę Wielkanocną, czyli Chrystusa Dobrego Pasterza

5 MAJA 2017
admin



Łowicz, Wielki
Czwartek 2017 roku

L.dz. 574/2017


 


Maryja wzorem
odpowiedzi na powołanie


 

List
pasterski Biskupa Łowickiego

a
IV Niedzielę Wielkanocną, Chrystusa Dobrego Pasterza
7
maja 2017 roku


 


Czcigodni Bracia w
kapłaństwie,

Przewielebne Siostry zakonne,
Drodzy Alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu,
Kochana Młodzieży i wszyscy umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia,


 

            Po raz kolejny
zwracam się do Was z mym pasterskim słowem. Czynię to z potrzeby biskupiego
serca, zatroskanego zarówno o ilość jak i o jakość powołań w naszym lokalnym
Kościele, któremu od ponad 25 lat na imię Diecezja
Łowicka. Czynię to w duchowej łączności z całym Kościołem Powszechnym,
który właśnie dzisiejszej niedzieli przeżywa po raz 54. Światowy Dzień Modlitw
o Powołania.


Jestem głęboko przekonany, że nie przez żaden
przypadek czy zbieg okoliczności, lecz z łaski i daru Bożej Opatrzności, mogę
to uczynić w czasie trwającego aktualnie w naszej Diecezji Nawiedzenia Obrazu
Matki Bożej Częstochowskiej, a w dodatku w pierwszą niedzielę maryjnego
miesiąca maja, w którym – jak śpiewamy w jednej z pieśni – i co czuje i co żyje, wraz z
nami chwali Maryję (por. Chwalcie
łąki umajone), na niespełna tydzień przed setną rocznicą pierwszego
objawienia Matki Bożej w Fatimie, z dnia 13 maja 1917 roku.


 

1. Powołana jest
pośród nas


Bieżący rok duszpasterski jest w naszej
Diecezji naznaczony szczególnym znakiem obecności Matki, która w Nawiedzaniu
naszych miejsc modlitwy, życia i pracy, nieustannie wskazuje na osobę Jezusa
Chrystusa; na Błogosławiony Owoc Jej żywota (por. modlitwa Zdrowaś Maryjo) i Jej błogosławionego
matczynego łona (por. Łk 11, 27).
Można też bez żadnej przesady powiedzieć, że dzięki Jej Nawiedzaniu nas w
poszczególnych parafiach, istota dzisiejszego Światowego Dnia Modlitw o
Powołania była, jest i nadal pozostaje nam bardzo bliska przez niemal cały rok.
Mam tutaj na myśli Eucharystie sprawowane w obecności Maryi, Wychowawczyni
Powołań Kapłańskich, wieczorem albo o północy, z Waszym udziałem, przez księży
pochodzących z Waszych parafii czy też pełniących w przeszłości wśród Was
posługę duszpasterską. Za ten piękny dar modlitewny w intencji powołanych i powoływanych
ku kapłaństwu bardzo serdecznie dziękuję zarówno Wam, jak i moim drogim Braciom
Kapłanom.


Ufam, że w czasach, w których żniwo jest wprawdzie wielkie, ale robotników mało (Łk 10, 2), to bardzo
konkretne, a zarazem wytrwałe zaangażowanie modlitewne ze strony tak wielu
osób, będące niczym innym, jak wypełnieniem polecenia samego Jezusa: Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników
na swoje żniwo (Łk 10, 2), przyniesie – w bliższej lub dalszej przyszłości
– oczekiwane i błogosławione owoce.


 
2. Maryjna odpowiedź na powołanie


Nie byłoby dziś pośród nas Maryi – Matki Bożej
Częstochowskiej – jako Świętej Bożej Rodzicielki, gdyby nie było usłyszanego
przez Nią powołaniowego głosu samego Boga, który właśnie w Nazarecie zaczynał odkrywać przed Nią wielkość Jej powołania:
Widzę
Cię, Maryjo, jako piękną, czystą i bez skazy. Wiem, że masz już plany na swoją
przyszłość, ale… chcę Cię zaprosić do czegoś więcej! Nie ma powołania bez wołania ze strony
Pana Boga. On zaś – podobnie, jak wtedy, w Nazarecie – przemawia, proponuje i
powołuje w każdym czasie – także i dzisiaj (por. Łk 1, 26-38). Aby powołanie
zostało podjęte, przyjęte, zaakceptowane i zrealizowane potrzebna jest jednak
również pozytywna odpowiedź ze strony powoływanego przez Boga człowieka.


Nie byłoby więc
dziś pośród nas Maryi – Matki Bożej Częstochowskiej – jako Świętej Bożej
Rodzicielki, gdyby nie było Jej pełnego pokory i zaufania w stosunku do
powołującego Boga: Fiat! (Łk 1, 38).
Tym jednym słowem zgody Maryja uczy każdego z nas, że Panu Bogu się nie odmawia;
że Panu Bogu odpowiada się krótko i pozytywnie; że dobrowolna deklaracja: Niech
mi się stanie według twego słowa (Łk 1, 38), raz wypowiedziana, rozciąga się tak
naprawdę na całe późniejsze życie.


 
3. Owoce maryjnego
„fiat"


            Zauważmy, że gdy Maryja w Nazarecie odpowiedziała Panu Bogu: „Tak!",
stała się Matką Syna, który chociaż wtedy nie był jeszcze widoczny dla oczu
otaczających Ją osób, już się w Niej począł, już w Niej żył, już w Niej był.
Gdy bowiem Maryja podjęła powołanie, odpowiadając: Oto Ja, Służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa (Łk
1, 38), wprawdzie odszedł od Niej anioł (Łk
1, 38), jednak po jego odejściu Maryja nie pozostała sama, gdyż Pan, który był
z Nią (por. Łk 1, 28) od początku, zaczął być realnie obecny w Niej, w Jej
dziewiczym łonie. Oto Maryja, Matka Tego, Który jest jeszcze niewidoczny dla
ludzkich oczu, a jednak już istnieje, już żyje, już jest, już działa. To
właśnie, między innymi, dlatego w dzisiejszej modlitwie o nowe powołania
ośmielamy się prosić Maryję o Jej macierzyńskie orędownictwo. Wszyscy przecież
dobrze wiemy, że rzeczywistość powołaniowa to także taka rzeczywistość, której
czasami nie widać. Nie dlatego, że jej w ogóle nie ma. Nie dlatego, że nie ma
powołującego głosu Pana Boga. Nie dlatego, że nie ma powołań. Nie dlatego, że
nie ma powoływanych, ale dlatego, że każde powołanie rodzi się ze słuchania
Słowa Bożego w samym wnętrzu człowieka, w głębi ludzkiego serca i właśnie tam
się początkowo kształtuje.


Powołania czasem
na początku zupełnie nie widać, ale to nie znaczy, że go nie ma. Ono –
niewidoczne – często już jest, już istnieje. Dlatego trzeba nam modlić się o
to, aby istniejące już powołania zostały dostrzeżone, właściwie odczytane,
podjęte i zrealizowane (por. 1 Sm 3, 1-10). Podobnie ma się rzecz z
powoływanymi. Ich również z początku trudno dostrzec i rozpoznać. Wydawać się
nawet może, że nie istnieją. Tymczasem – w przypadku chłopców i mężczyzn – oni
już są, i – w przypadku dziewcząt i kobiet – one też już są. Jakże bardzo
potrzeba, aby powoływani, którzy znajdują się wśród nas, którzy są już obecni w
naszych środowiskach, w naszych domach, w naszych rodzinach, w naszych
parafiach, w tak wielu różnych wspólnotach modlitewnych, w przykościelnych
grupach, w stowarzyszeniach religijnych i w ruchach charyzmatycznych, zostali
przez nas modlitewnie umacniani w odważnym pójściu za powołującym Panem.


 
4. Powołani z powołaniem


Oczywiście nie
chodzi o to, by komukolwiek powołanie do kapłaństwa czy do życia konsekrowanego
wmawiać na siłę, albowiem powołanie albo pochodzi od samego Boga, albo
powołaniem nie jest. Chodzi o to, by powoływanych przez Boga nie pozostawiać
samym sobie. Chodzi o to, aby powołaniem naszych braci i sióstr się przejąć,
zainteresować i stać się za nie autentycznie współodpowiedzialnymi w duchu
chrześcijańskiej miłości bratniej. Wydaje się to być tym bardziej uzasadnione,
a nawet konieczne, że – jak słusznie zauważa w dzisiejszym drugim czytaniu św.
Piotr Apostoł – wszyscy jesteśmy powołani (por. 1 P 2, 21).


Jesteśmy powołani
do życia, do świętości, do podobania się Panu Bogu, do czynienia dobrze, do
przetrzymywania i znoszenia cierpienia (por. 1 P 2, 20), do podążania za osobą
Jezusa Chrystusa po Jego śladach (por. 1 P 2, 21). Do wytrwania w tak
rozumianym powołaniu każdego z Was zachęcam i wytrwania w tak rozumianym
codziennym podążaniu za Jezusem Chrystusem, Dobrym Pasterzem, Wam życzę. Jeśli
jednak w tym powszechnym, bo wspólnym dla wszystkich wierzących powołaniu
chrześcijańskim, ktoś spośród Was odkryje swego rodzaju „powołanie w
powołaniu", niechaj znajdzie w sobie wystarczająco dużo wiary i odwagi, by je z
radością przyjąć i z pomocą łaski Bożej wypełnić.


 
5. W powołaniu pełnia życia


Umiłowani Bracia
i Siostry, Drodzy Maturzyści, Kochana Młodzieży! Jeśli ktoś z Was – mężczyzn
lub chłopców – odczuwa, że Pan Bóg wzywa go szczególnym powołaniem do tego, aby
zostać księdzem diecezjalnym na wzór Chrystusa, Dobrego Pasterza, niechaj nie
zwleka z dołączeniem do wspólnoty Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu, bo
– jak trafnie napisał papież Franciszek w przesłaniu na dzisiejszy Światowy
Dzień Modlitw o Powołania – Lud Boży ma potrzebę,
by być prowadzonym przez pasterzy, którzy oddają swoje życie na służbę
Ewangelii.


Jeśli Pan Bóg
powołuje Cię, byś był bratem lub ojcem zakonnym, również nie odkładaj decyzji o
wstąpieniu do zakonu na później. I jeśli któraś z Was – kobiet lub dziewcząt –
słyszy w sobie wewnętrzny głos powołania do tego, by stać się siostrą zakonną,
niech się nie lęka przekroczyć furtę klasztorną w zakonie czynnym lub
klauzurowym.


Niech Wasze
powołaniowe decyzje i wybory będą znakiem waszej wrażliwości na Boga i na Jego
świętą wolę; dowodem waszej duchowej dojrzałości i odpowiedzialności za życie
nie tylko doczesne, ale i wieczne; świadectwem wiary, nadziei i miłości dla
współczesnego świata. Niech wasze decyzje i powołaniowe wybory nie będą
ucieczką od świata i jego problemów, ale przylgnięciem do Jezusa i Jego
Ewangelii. Niech towarzyszy Wam stałe i mocne pragnienie przejścia przez życie
dobrze czyniąc (por. Dz 10, 38), aby służąc w Kościele Bogu i ludziom, jako
owce Dobrego Pasterza (por. J 10, 14), mieć
życie i to mieć je w obfitości (J
10, 10).


Na czas dalszego,
jednomyślnego trwania na modlitwie o powołania razem z Maryją (por. Dz 1, 14),
na czas podejmowania powołaniowych decyzji i na gorliwe wypełnianie woli Bożej
w codzienności chrześcijańskiego życia z serca Wam błogosławię: W
imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego


+ Andrzej Franciszek Dziuba