List Biskupa Łowickiego na Adwent i Rok Duszpasterski 2023/2024

1 GRUDNIA 2023
E. K.

Łowicz, Uroczystość św. Wiktorii, Patronki diecezji

L. dz. 2515/2023

 

Uczestniczę we wspólnocie Kościoła
List Biskupa Łowickiego na Adwent i Rok Duszpasterski 2023/2024

 

Drodzy Bracia Kapłani,
Czcigodne Osoby życia konsekrowanego,
Drodzy Siostry i Bracia,

 

Tym hasłem rozpoczynamy nowy rok duszpasterski i zarazem czas Adwentu. Pytamy się zatem o uczestnictwo, a zarazem i o Kościół jako wspólnotę. Te dwie kategorie stają w całej swej żywotności wiary, nadziei i miłości. Jest to pytanie bardzo osobiste stąd nie można uchylić się od refleksji i odpowiedzi, uczestniczę lub nie. Dalej można się jeszcze pytać m.in. o jakość, formę, częstotliwość czy zakres tego uczestnictwa.

 

  1. Wspólnota Kościoła

Ewangelia dzisiejsza utożsamia nas ze sługami, którym ich Pan powierzył swój dom, polecając staranie o wszystko, „każdemu” wyznaczył zajęcie, zadanie do wykonania, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał (por. Mk 13, 34). W owym „domu” możemy dostrzec obraz Kościoła, za który jesteśmy odpowiedzialni. Jest on wielkim darem, a jednocześnie zadaniem dla każdego ochrzczonego. Jest darem, ponieważ jest to dom Boga, w którym mieszka Jego rodzina (KKK 756). Doświadczywszy w każdej Eucharystii Bożego miłosierdzia – zamiast słusznego gniewu za nasze zaniedbania wobec Kościoła – i umocnieni łaską Jezusa Chrystusa, który dając nam siebie w Komunii świętej, dał nam „nowe życie” (por. Ps 80, 19), możemy teraz z większym zaangażowaniem uczestniczyć we Wspólnocie Kościoła.

A zatem, jak wskazuje św. Paweł Apostoł, nie jesteśmy już obcymi i przychodniami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga (por. Ef 2, 19). Jest jednocześnie zadaniem, ponieważ każdy z domowników powinien dbać nie tylko o zewnętrzną stronę swojego domu, ale przede wszystkim o relacje łączące wszystkich mieszkających pod jednym dachem. Czuwanie, do którego Chrystus czterokrotnie wzywa w zwiastowanej Ewangelii, polega więc na strzeżeniu i rozwijaniu daru, jakim jest Kościół – domu, który został nam zadany przez naszego Pana. Zatem winniśmy obudzić się z letargu, aby wołać do Boga o zmiłowanie, aby umocnił nas w służbie, którą nam zlecił (por. Ps 80, 18). Bez niego bowiem nic nie możemy uczynić. Panie chroń to, co zasadziła Twoja prawica, latorośl, którą umocniłeś dla siebie (Ps 80, 16).

 

  1. Troska o Kościół

W tym kontekście pierwsze czytanie uświadamia nam, że, niestety grzechem sprzeniewierzyliśmy się temu zadaniu (por. Iz 63, 16b-17. 19b; 64, 2b-7). Chętnie korzystamy z daru, zapominając o Dawcy i Jego poleceniach. Nasze serca stały się nieczułe na bojaźń przed Nim (por. Iz 63, 17). Często grzeszymy przeciw Niemu i jesteśmy zbuntowani (por. Iz 64, 6). Mieszkamy w Jego domu i korzystamy z darów, jakie daje nam wspólnota Kościoła, będąc jednocześnie biernymi konsumentami, a nie aktywnymi uczestnikami. Niektórzy chrześcijanie zapadli w swoisty letarg i nie uczestniczą we wspólnocie Kościoła. Aktualne są słowa Izajasza: Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie (Iz 64, 6). Bowiem człowiek dzisiejszy często żyje tak, jakby Boga nie było, a w związku z tym, zamiast szczęścia, poprzestaje na przyjemnościach płynących z używania tego świata.

Z rodzącego się często poczucia osamotnienia, bezsilności i świadomości, że dom został przez nas zaniedbany, rodzi się wołanie do Boga: Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił (Iz 63, 19; por. Rdz 37, 29; 2 Sm 3, 31). A zatem jako Kościół błagajmy Boga, by nie skrywał przed nami swojego oblicza i nie oddawał nas w moc naszej winy (por. Iz 64, 6), lecz spojrzał na opłakany stan nas samych i domu, który został nam powierzony, wzruszył się naszym ubóstwem i ulitował się nad nami. Tę myśl podejmuje psalm responsoryjny, w którym jako refren powracają słowa: Odnów nas, Boże i daj nam zbawienie (por. Ps 80, 4). I On wysłuchuje tego wołania, zwłaszcza gdy w modlitwach eucharystycznych niebiosa się otwierają i Bóg zstępuje. Więcej, w Komunii świętej niebiosa się otwierają i Bóg zstępuje do serc ludzkich, otwartych na jego dar.

 

  1. Czuwajcie w Kościele

Pan Jezus wzywa nas – swoich uczniów – do czuwania, byśmy nie przespali momentu Jego przyjścia. A to przychodzenie Pana jest dwojakie, a nawet trojakie… O tym właśnie przypomina rozpoczęty dzisiaj czas Adwentu, który jest okresem radosnego oczekiwania na przyjście Pana.

Podczas Adwentu przygotowujemy się na doroczny obchód pamiątki pierwszego przyjścia Chrystus na ziemię, w tajemnicy betlejemskiego żłóbka, którą uroczyście i radośnie świętujemy w czasie Świąt Bożego Narodzenia (por. Łk 2, 1-20).

Przygotowujemy się również na ostateczne przyjście Pana na końcu czasów, o którym przypomina On sam w dzisiejszej Ewangelii (por. Mk 13, 33-37), a także poucza o nim św. Paweł w drugim czytaniu, gdy do Koryntian pisze, by byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa (por. 1 Kor 1, 8). Przyjdzie pod koniec dziejów, aby sądzić żywych i umarłych (por. Mt 24, 29-31; 25, 31-46).

W końcu chcemy w tym rozpoczętym adwentowym czasie wyczulić swoje umysły i serca na przychodzenie Boga w każdej chwili naszego życia, albowiem On przychodzi i towarzyszy nam nieustannie, jak sam nam obiecał, że pozostanie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (por. Mt 28, 20). Bóg przychodzi w odczytanym i rozważanym słowie, przychodzi w sakramentach, przychodzi w przyjmowanych i rozsiewanych wokół gestach dobroci i życzliwości, a zwłaszcza miłości i przebaczenia.

Bardzo ważna więc jest postawa czuwania, aby móc dostrzec Bożą obecność i bliskość oraz doświadczyć ich. On przychodzi, bo tego pragnie, jak zaśpiewaliśmy w refrenie, nas odnawiać, udzielać nam swojej łaski i obdarzyć wiecznym zbawieniem (por. Ps 80, 4), choć może sobie tego nie uświadamiamy albo uważamy, że to niepotrzebne. A może warto od tegorocznego Adwentu zmienić zdanie i myślenie, aby stał się czasem oczekiwania na przyjście Pana, czasem doświadczenia Jego działania, a nadchodzące święta – Świętami Bożego Narodzenia w moim sercu i w moim życiu?

 

  1. Przyjdź, Panie

Wobec panoszącego się na świecie zła, przemocy, terroru i niesprawiedliwości oraz wojen Jezus jest potrzebny jak słońce, Słońce sprawiedliwości (por. Ml 3, 19-20) wszystkim ludziom, bo nikt, oprócz Niego i Jego Matki, nie jest bez winy. Zbawiciel jest konieczny dla naszego dobra, aby obdarzyć nas życiem wiecznym i uratować od piekielnych czeluści (por. Łk 19, 10; Mt 18, 11). Dlatego oczekujący Jego przyjścia i pragnący Jego miłości tęsknią za Nim oraz pytają: Kiedy przyjdziesz? Nie spóźnij się, Panie…

Doświadczenie ludzi dowodzi, że Jego przyjście niesie ze sobą prawdziwe życie i miłość. W wymiarze duchowym wypełnia się ono zgodnie z wiarą, gdy powierzamy się Jego miłosiernym dłoniom i sercu. Im większe przywoływanie Go i tęsknota za Nim, tym większa intensywność Jego obecności w naszym sercu i życiu. W Nim jesteśmy wzbogaceni we wszystko i dzięki temu nie doznajemy braku żadnej łaski (por. 1 Kor 3, 5-7). Adwent jest czasem tęsknoty, łaski i uzdrowienia, czasem naszego przeobrażenia dzięki cierpliwej i bezgranicznej miłości Stwórcy. Warto zasłuchać się w jego nastrój.

 

  1. Nadzieja i ostrzeżenie

Jaka będzie moja odpowiedź na nadchodzące Adwent? Jezus przypomina nam o czuwaniu: Czuwajcie (…), bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie (Mk 13, 35). Święty Paweł Apostoł w drugim czytaniu dopowiada, że Bóg będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezus Chrystusa (1 Kor 1, 8). Nasze wołanie w sposób szczególny wybrzmiewa po Modlitwie Pańskiej: Wspomóż nas w swoim miłosierdziu, abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa.

Śmierć zatem przypomina nam o najważniejszym spotkaniu z Panem i wymaga, abyśmy stanęli przed Nim czyści na duszy (por. Mt 25, 31-46). Aby tak się stało, potrzebny jest poważny zabieg duchowy. Dokonuje się on w konfesjonale, w którym Chrystus, z pomocą kapłańską uzdrawia dusze i odradza je do życia w łasce. Kiedy ktoś ma wolę powstania z grzechów, Chrystus oczyszcza go i umacnia. Kruszy się wtedy skorupa grzesznej cielesności, dając miejsce światłu, które się w niej zespala. Chrystus uwalnia nas też od ataków szatana i wprowadza Ducha Bożego w należne mu miejsce w duszach. Sakrament pokuty i pojednania podnosi naszą duszę ku nadprzyrodzonym wartościom, dla których zostało stworzone serce człowieka.

 

  1. Maryja wzorem czujności

Szczególnym wzorem osoby czuwającej na przyjście Pana jest Maryja. W zbawczej relacji z Bogiem ma miejsce wyjątkowe, bo gdy wypowiedziała „fiat”, jako Matka z miłością nosiła swojego Syna pod sercem (por. Łk 1, 26-38). Jest nie tylko Uczennicą Słowa Bożego, lecz także Matką, która z radością odstępuje Bogu swoje serce, ale nie pomniejsza przestrzeni swojej wolności. Przez Słowo kieruje swoje serce ku miłości z Ojcem, a będąc zjednoczona ze swoim Synem, nosi Go w swoim sercu. Kiedy Jezus dorastał, patrzyła na Niego z miłością i była czujna w każdej chwili (por. Mt 2, 19-23; Łk 2, 39-40). Taka postawa wypływała z natchnienia Ducha Świętego, który w Niej zrealizował wielkie dzieło Boże. To Ona szła za Synem krok w krok i była naocznym świadkiem Jego zbawczych dzieł aż po krzyż (por. J 19, 25-27). Stała także u początków „domu Kościoła” (por. Dz 1, 12-14), stając się Matką Kościoła.

„Być czujnym” to znaczy aktywnie troszczyć się o powierzony nam „dom Kościoła”, o dom Ojczyzny, dom rodzinny i dom własnego serca. Adwent przeżywany w „domu Kościoła”, niech stanie się czasem przebudzenia i nowego rozniecenia światła naszej nadziei, a zarazem zamyślenia nad nadzieją. Droga Siostro i Drogi Bracie, czy potrzebujesz Adwentu ze swoim: przebudź się, uważaj i czuwaj? Oto ten czas jest nam dany, zwłaszcza w Roratach, rekolekcjach oraz dniach skupienia, a zwłaszcza w sakramencie pokuty.

 

Na święty czas Adwentu przyjmijcie błogosławieństwo: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego

Bp Andrzej F. Dziuba

Podobne