Zaproszenie Biskupa Łowickiego na Uroczystość św. Wiktorii, Patronki Diecezji „Niech przyjedzie Twe Panie zwycięstwo”

30 PAźDZIERNIKA 2024
ks. Roman Sękalski

Umiłowani w Chrystusie Panu,
Siostry i Bracia

Zbliża się uroczystość głównej Patronki naszej Diecezji św. Wiktorii, Dziewicy i Męczennicy. 11 listopada będziemy wspominać dzień, w którym św. Wiktoria, dzięki mocnej wierze w Chrystusa, odniosła zwycięstwo nad prześladowcami i narodziła się dla Nieba. Będziemy również dziękować Bogu za odzyskanie przez naszą Ojczyznę upragnionej niepodległości w 1918 roku.
Zwycięstwo św. Wiktorii wpisuje się w obchody Święta Niepodległości i jest zachętą do trwania przy wartościach, na których zbudowany jest Kościół i nasza Ojczyzna. Przykład św. Wiktorii i wielu naszych bohaterów narodowych jest nam potrzebny szczególnie dziś, kiedy wierność Chrystusowi i Kościołowi, ale także chrześcijańskim korzeniom naszej Ojczyzny, jest mocno wystawiana na próbę. Współczesny świat często zachęca do porzucenia tego, co kształtowało przeszłość, zaprasza do tworzenia przyszłości bez odniesień do wartości chrześcijańskich. Postawa taka jest całkowitym zaprzeczeniem jednej z podstawowych prawd mówiących o budowaniu lepszego jutra na trwałych fundamentach. „Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek w teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”. Te mocne słowa powiedział Marszałek Józef Piłsudski, jeden z naszych bohaterów narodowych, któremu w dużej mierze zawdzięczamy odzyskanie niepodległości po 123 latach niewoli. Słowa Marszałka możemy rozszerzyć również na sferę religijną naszego narodu, który był budowany na fundamentach chrześcijańskiej wiary przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Tak więc zarówno zwycięstwo św. Wiktorii jak i wolność naszej kochanej Ojczyzny nieodzownie wpisuje się w zwycięstwo, które dokonało się w Jezusie Chrystusie.
1. „Będziesz miłował…”
Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli przypomina nam o przykazaniu miłości. Miłość, jako największa z cnót ma swoje źródło i swoje dopełnienie w Bogu: „Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego serca swego, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję” (Pwt 6, 4-6). Zasłuchani w to Boże wezwanie wszyscy czujemy się zobowiązani do udzielenia odpowiedzi i zadeklarowania przed Panem Bogiem naszej postawy życiowej. Czy zatem odpowiem za psalmistą: „Miłuję Ciebie, Panie, mocy moja”? Czy wezmę sobie głęboko do serca fakt, że również od mojej osobistej postawy życiowej zależy to, czy orędzie Bożej Miłości będzie rozszerzało we współczesnym świecie? Miłość bowiem, podobnie jak wiara, bez uczynków jest martwa. Aby kochać prawdziwie Boga i bliźniego nie wystarczą tylko słowa i ludzkie chęci, które jak widzimy bywają ulotne i często zawodne. Potrzebna jest pomoc Pana Boga i wzór jaki zostawił nam Jezus Chrystus. Miłość prawdziwa to trwała postawa charakteryzująca się umiejętnością rezygnowania z siebie, poświęcania swojego dobra, swojego komfortu na rzecz drugiej osoby. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na niektóre środowiska pragnące narzucać model człowieka, który bez Boga doskonale sobie radzi sam. Doświadczenie pokazuje, że w konsekwencji bardzo często taki człowiek potrafi kochać tylko siebie, a drugą osobę tylko wtedy, gdy ma z tego jakąś korzyść. Taka postawa nie ma nic wspólnego z Miłością, której uczy Kościół, a której najpiękniejszy wzór mamy w Jezusie Chrystusie.
Jest rzeczą oczywistą, że wartości najcenniejszych nie zdobywa się bez wysiłku i raz na zawsze. Należy się ich uczyć i dbać o to, aby ich nie stracić. Doświadczyła tego św. Wiktoria, doświadczyli także nasi przodkowie, którzy krwią i życiem płacili za obronę najcenniejszych wartości. Miłości prawdziwej trzeba się uczyć każdego dnia.
2. Rodzina i szkoła w służbie Miłości
Podstawową szkołą miłości jest niewątpliwie rodzina, gdzie dziecko mając swoich rodziców uczy się jak postępować w życiu. „Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu” – powiedział kiedyś św. Jan Paweł II (Szczecin, 11 czerwca 1987). Jego słowa możemy dziś potraktować jako piękny i bardzo wymowny komentarz do aktualnej sytuacji. Potrzeba nam Pana Boga nie tylko w osobistej relacji, potrzeba nam Pana Boga w rodzinie, w życiu społecznym, w przestrzeni publicznej. Potrzeba nam dziś autentycznych świadków, którzy z odwagą powiedzą: „My chcemy Boga w rodzin kole, w troskach rodziców, w dziatek snach, my chcemy Boga w książce, w szkole, w godzinach wytchnień, w pracy dniach”. Potrzeba nam świadków na miarę Patronki naszej Diecezji, na miarę naszych bohaterów narodowych, takich jak choćby bł. ks. Jerzy Popiełuszko, którzy nie ulękną się przeciwności i będą bronić tego co dla nich najświętsze i najważniejsze.
Szczególnym miejscem kształtowania tego rodzaju postaw jest i powinna być również szkoła, która nie tylko ma za zadanie przekazywać wiedzę, ale również wychowywać do życia w oparciu o wartości. Stąd jawi się jako niezbędna w życiu szkolnym lekcja religii, podczas której uczniowie poznają wartości wypływające z chrześcijaństwa. Mają one dużą wartość wychowawczą, kształtują osobowości i formują postawy moralne i społeczne. Tego nie wolno nam zapomnieć! Potrzeba nam na nowo uwierzyć, że lekcja religii w szkole służy rodzinie i pomaga jednocześnie kształtować młode pokolenia Polaków, którzy nie tylko nie zmarnują wielkiego dziedzictwa narodowego, ale również zadbają o rozwój naszej Ojczyzny.

3. Świadectwo wiary
Przywołajmy raz jeszcze słowa naszego wielkiego Rodaka św. Jana Pawła II: „Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować” (Gdańsk, 12 czerwca 1987). Myślę, że takim współczesnym Westerplatte, które mamy obronić jest obecność Pana Boga w przestrzeni publicznej, także w szkole. Jeśli ktoś z nas obawia się, że nie wystarczy mu sił, że nie podoła temu zadaniu, to niech raz jeszcze usłyszy słowo z Listu do Hebrajczyków, który mówi dziś do nas, że mamy takiego Arcykapłana, który zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego przystępują do Boga, bo wciąż żyje, aby się wstawiać za nimi (Hbr 7, 25). Niech ta nadzieja dodaje nam odwagi do mężnego wyznawania naszej wiary, abyśmy mogli usłyszeć Jezusowe słowa z dzisiejszej Ewangelii „Niedaleko jesteś od Królestwa Bożego” (Mk 12, 34).
Drodzy Diecezjanie, zapraszam Was serdecznie do Łowicza na uroczystości ku czci św. Wiktorii w dniu 11 listopada. Zapraszam całe rodziny, katechetów i nauczycieli, młodzież i dzieci, wspólnoty, ruchy i stowarzyszenia. Dajmy wspólnie świadectwo naszej wiary i przynależności do Kościoła, a także nadziei, którą pokładamy w Panu Jezusie. Niech to będzie również wielkie dziękczynienie za naszą Ojczyznę Polskę, którą wspólnie tworzymy i której przyszłość jest złożona w naszych rękach.
Uroczystości rozpoczniemy modlitwą przy relikwiach naszej Patronki w kościele Parafii pw. Świętego Ducha o godzinie 10.00. Następnie ulicami miasta przejdziemy w uroczystej procesji do Bazyliki Katedralnej, gdzie zostanie odprawiona Msza Święta w intencji naszej Diecezji. Naszym uroczystościom będzie przewodniczył Ksiądz Biskup Krzysztof Nykiel, Regens Penitencjarii Apostolskiej.
Na czas przygotowań do wspólnego świętowania z serca wszystkim błogosławię

+ Wojciech Osial
Biskup Łowicki

Pliki do pobrania:

Podobne