Zuzela – pierwszy dom Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Następnego dnia po beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia uczniowie z klasy 3 technikum agrobiznesu i technikum logistycznego z Blichu odwiedzili miejsce jego lat dziecinnych.
Zapewne każdy z nas słyszał o Kardynale Stefanie Wyszyńskim, zwanym również Prymasem Tysiąclecia. Wiemy, że był on duchowym przewodnikiem Polaków, który przygotowywał nasz naród do tysiąclecia chrztu Polski, więzionym przez komunistów. Był też przyjacielem naszego papieża Jana Pawła II. Ale czy wiemy gdzie się urodził? Jak wyglądały lata jego wczesnego dzieciństwa?
Jak podają źródła Stefan Wyszyński urodził się w 1901r., przyjął chrzest oraz spędził pierwsza 9 lat swojego życia w małej, położonej nad Bugiem na pograniczu Mazowsza i Podlasia wsi Zuzela, którą mieliśmy okazję zwiedzić już następnego dnia po Jego beatyfikacji. W kościele widzieliśmy chrzcielnicę, w której został ochrzczony, jak również przedstawiające jego życie witraże. W Zuzeli ojciec Stefana był organistą i wraz z rodziną mieszkał przy kościele parafialnym. Młody Stefan miał jeszcze trzy siostry i jednego brata. Szanował i podziwiał swoich rodziców, którzy stworzyli swoim dzieciom szczęśliwy dom.
Przyszły prymas Polski pochodził z rodziny słynącej z przywiązania do wiary katolickiej i kultywowania tradycji patriotycznych. Jego przodkowie byli prześladowani przez rosyjskich zaborców, którzy gorliwie próbowali odrywać Polaków od wiary i zmusili ich do opuszczania swych stron rodzinnych.
Kardynał Wyszyński był bardzo związany z miejscem swojego urodzenia. Podczas swojej wizyty w 1971r. wspominał, że narodził się w niej dwa razy, najpierw poprzez przyjście na świat jako syn swoich rodziców, a potem przez chrzest, jako dziecko Boga. „Ojciec mój z upodobaniem jeździł na Jasną Górę, a moja matka – do Ostrej Bramy. Po powrocie opowiadali wrażenia ze swoich pielgrzymek” – wspominał często Stefan Wyszyński. Niestety jego mama zmarła zbyt wcześnie, a tuż przed śmiercią poprosiła go „by ubrał się inaczej” – w szaty kapłańskie.
Obecnie, w zastępstwie spalonej organistówki, zorganizowano muzeum Jemu poświęcone mieszczące się w zabytkowym budynku szkoły powszechnej.
Tekst: Aleksandra Trzcińska i Paulina Czarnota – uczennice klasy 3 LAp