Zmartwychwstały na ulicach parafii

Obostrzenia związane z pandemią sprawiły, że wierni podczas świąt pozostali w domach. Rozumiejąc tęsknotę za Jezusem Eucharystycznym, kapłani postanowili z Jezusem pojechać do nich.
– Przez ostatnie dni widziałem wielką wiarę moich parafian. Ich tęsknotę za kościołem, parafią, za Jezusem. Niektóre obrazki pozostaną mi w pamięci do końca życia. Wśród nich widok klęczącego parafianina przy zamkniętych drzwiach kościoła – opowiada ks. Krzysztof Przybysz, proboszcz parafii w Mąkolicach.
Mąkolicki proboszcz w myśl słów św. Serafina, który często powtarzał: „Moją radością jest Chrystus Zmartwychwstały!”, postanowił, że z Tym, który pokonał śmierć, przejedzie przez parafię. Po liturgii rezurekcyjnej, przy biciu dzwonów, w asyście straży pożarnej, z Najświętszym Sakramentem ruszył na objazd parafii. – W tym roku była to radość przez łzy. Patrząc na wzruszenie wiernych, którzy przy swoich domach oddawali cześć Jezusowi, przez cały czas miałem ściśnięte gardło ze wzruszenia (…) – wyznaje mąkolicki proboszcz.
Więcej na stronie: lowicz.gosc.pl
Tekst dzięki uprzejmości redakcji łowickiej „Gościa Niedzielnego”.
Zdjęcia: ks. Krzysztof Przybysz