ŚW. MAKSYMILIAN PRZYBYŁ DO NAS
Podczas wczorajszej Mszy św. odpustowej zostały procesyjnie wprowadzone do naszej świątynia relikwie pierwszego stopnia św. o. Maksymiliana – czciciela Niepokalanej, otrzymane z klasztoru w Niepokalanowie. Ten bohaterski kapłan i zakonnik, który oddał swoje życie za współwięźnia w Auschwitz, będzie odtąd naszym orędownikiem u Boga. Parafia przygotowała się bezpośrednio do przyjęcia relikwii przez kolejne dni nowenny oraz prezentacje życia i działalności św. Maksymiliana Marii Kolbego. Służyły temu także zakończone wczoraj rekolekcje adwentowe, które prowadził o. Ignacy Kosmana – franciszkanin z Niepokalanowa.
Uroczystość rozpoczęła się od procesyjnego wniesienia relikwiarza. Przy ołtarzu o. Ignacy przeczytał dokument potwierdzający oryginalność relikwii, a potem przekazał relikwie przedstawicielom rad parafialnych oraz ks. proboszczowi. Następnie odprawiono Mszę św. w intencji całej wspólnoty parafialnej, której przewodniczył zaproszony proboszcz z parafii Ostrowy – ks. Mieczysław Podsędek. Koncelebrował ją ks. prał. Jan Dobrodziej (w latach 60 był wikariuszem w naszej parafii) oraz ks. proboszcz Bogumił Karp. W homilii o. Ignacy mówił o świętości, do której są wezwani wszyscy. Ukazał przykład św. męczennika z Auschwitz, który przede wszystkim chciał bardzo być świętym. Jako czciciel Niepokalanej szedł Jej śladem, zawierzając wszystko Bogu, także i swoje cierpienia w obozie koncentracyjnym. Uroczystość zakończyła się błogosławieństwem wiernych relikwiami, które nieprzypadkowo zostały sprowadzone do Rawy Mazowieckiej.
Otóż ten franciszkański męczennik w przedziwny sposób związał się z naszym miastem.
Nie mamy informacji, czy o. Maksymilian przebywał przed wojną w naszym mieście i w naszym kościele. Natomiast wiemy, że w czasie pierwszego uwięzienia (od 19 września do 8 grudnia) był tu na pewno. Otóż po aresztowaniu zakonników z Niepokalanowa w dniu 19 września 1939 r. Niemcy prowadzili ich do obozu w Amtitz (po wojnie -Gębice w powiecie krośnieńskim) i po pierwszym dniu marszu zamknęli na noc o. Maksymiliana i pozostałych franciszkanów w kościele Ojców Pasjonistów). Upamiętnia to Tablica znajdująca się na ścianie „Małego kościołka”. A przy jej poświęceniu – 1 czerwca 1980 r. – był także obecny p. Franciszek Gajowniczek, za którego św. Maksymilian oddał w Auschwitz swoje życie. Trzeba dodać, że ten ocalony od śmierci więzień był związany z naszą parafią, gdyż tutaj na naszym cmentarzu znajduje się grób żony i dwóch synów Gajowniczka. Pan Franciszek po wyswobodzeniu obozu w 1945 r. przybył do Rawy Mazowieckiej, szukając tu swojej żony i dwóch synów, którzy po upadku Powstania Warszawskiego schronili się tutaj. Okazało się niestety, że ci synowie zginęli podczas sowieckiego bombardowania miasta. Pan Franciszek ze swoją żoną postanowili wyjechać na Ziemie Odzyskane. Powracał jednak do naszego miasta, m.in. był w naszym kościele w 1980 r., kiedy to dla upamiętnienia o. Maksymiliana wówczas już błogosławionego w jednym z ołtarzy umieszczono obraz kapłana męczennika.
Więcej zdjęć na FB parafii: www.facebook.com/rawaduzykosciol
Tekst i zdjęcia: ks. Bogumił Karp