Koncert barda w parafii bąkowskiej

30 LISTOPADA 2015
admin

Koncert odbył się 27 listopada w budynku przy plebanii w parafii pw. św. Mikołaja biskup. Wzięło w nim udział około 50 osób.

Bohaterami tego wieczoru byli Żołnierze Wyklęci, m.in. „Inka”,
„Ragner”, „Uskok”, „Zapora”, „Łupaszka”, „Zygma” i „Huzar”. Grał na
gitarze, śpiewał i między kolejnymi utworami opowiadał o nich Paweł
Piekarczyk. Piosenki pochodzą z płyty „Niezłomni. Podziemna armia
powraca”.

– Paweł pozwolił nam dzisiaj dotknąć prawdy. Były takie momenty,
kiedy ściskało się gardło – mówił na zakończenie występu proboszcz ks.
Konrad Zawiślak, gospodarz tego miejsca.

Trudno się  z tym twierdzeniem nie zgodzić, kiedy słyszy się słowa:
„Jak to jest zabić nastolatkę? Ktoś wydał wyrok i żył dalej”. Tak
śpiewał artysta o Danucie Siedzikównie, którą rozstrzelano na tydzień
przed ukończeniem przez nią 18. roku życia. „On (bolszewik) z kościołów
zrobił kina i depcze krzyż, czerwoną gwiazdę czcząc. To on, braterstwa
głosząc hasła, do więzień wpycha młodzieży naszej kwiat”, „Kule z wroga
broni straszliwej młode życie im pokradły” – to tylko niektóre z
fragmentów pieśni.

Większość tekstów powstała na kanwie autentycznych relacji tych,
którzy przeżyli wojnę i sowieckie prześladowania. – To była nasza elita
intelektualna. To widać z ich poezji. W marcu zeszłego roku dla
warszawskiego IPN nagrywałem piosenki partyzantów do ich własnych
tekstów, które się zachowały. W żadnych pamiętnikach, grypsach Żołnierzy
Wyklętych nie było cienia skargi, żalu z powodu oddanego dla ojczyzny
życia. Nie mówili: „Poświęciłem się”, ale „Zachowałem się jak trzeba” –
mówił P. Piekarczyk.

Proboszcz ma nadzieję, że był to występ, który otworzy doroczny cykl
patriotycznych spotkań. – Rekolekcje adwentowe odbywają się u nas w
pierwszych dniach grudnia. Myślę, że takie koncerty mogłyby odbywać się
właśnie w ostatnich dniach listopada – mówił. Spotkanie zakończyła
modlitwa za poległych oraz za żywych, by znajdowali w sobie siłę
przeciwstawiać się złu.

Paweł Piekarczyk urodził się w 1967 roku. Gra na gitarze od 15 roku
życia. Z wykształcenia jest matematykiem. Już w początkach lat 90. XX
wieku śpiewał o Żołnierzach Wyklętych, kiedy niewiele osób o nich
mówiło. W 1998 roku uzyskał pisemna zgodę Jacka Kaczmarskiego na
wykonywanie jego utworów. Jest dobrze znany w środowiskach
patriotycznych. Współpracuje m.in. z Leszkiem Czajkowskim, z którym miał
tego wieczoru wystąpić. Jednak uniemożliwiła to choroba jego mamy.

Tekst i zdjęcie dzięki uprzejmości „Gościa Niedzielnego”.

Podobne