Tego dnia uczestniczyliśmy w Eucharystii, podczas której papież Franciszek poświęcił olej katechumenów, olej chorych i krzyżmo.

W homilii papież tradycyjnie zwrócił się do kapłanów. Ojciec Święty przypomniał duchownym, aby byli radosnymi głosicielami Ewangelii Chrystusowej.
Po kazaniu odbył się obrzęd błogosławieństwa krzyżma i innych olejów używanych w czasie liturgii. Święte oleje są używane podczas wielu sakramentów: chrztu, bierzmowania, kapłaństwa i namaszczenia chorych. Wyrażają umocnienie, uleczenie z ran. Poświęcone krzyżmo kapłani zabrali ze sobą do parafii diecezji rzymskiej.

Dla nas samych było to wielkie przeżycie duchowe, dzięki dobrym ludziom mogliśmy być w bazylice i brać udział w celebrze. Swoje miejsca mieliśmy zaraz za kapłanami. Księża przełożeni koncelebrowali Mszę Krzyżma wraz z kilkuset kapłanami i z samym Namiestnikiem św. Piotra papieżem Franciszkiem. Bliskość fizyczna Piotra naszych czasów potęgowała uczucie radości, z nieśmiałością zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że stoimy w centrum Kościoła. To doświadczenie, jak wierzymy, umocni nasze powołanie.

Wieczorem wzięliśmy udział we Mszy Wieczerzy Pańskiej w kaplicy Domu Pielgrzyma, w którym mieszkaliśmy. Po Eucharystii udaliśmy się jeszcze do centrum Rzymu. Naszym przewodnikiem był ks. Rektor, który przez kilka godzin oprowadzał nas po zabytkach kultury antycznej i chrześcijańskiej. Zobaczyliśmy wiele, a późnym wieczorem, po powrocie, leczyliśmy obolałe od chodzenia stopy. Zrobiliśmy chyba kilkanaście kilometrów. Tak, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nasz wyjazd, to będzie pielgrzymka piesza!

I oto weszliśmy w okres Triduum Paschalnego. O tym, co działo się podczas kolejnego dnia Wielkiego Tygodnia, już jutro…