165. Przemówienie rektora WSD w Łowiczu podczas Inauguracji Roku Akademickiego 2010/2011
Od 30 września 1994 roku minęło długich 16 lat. Wiele się w tym czasie zmieniło. I oto dziwnym zrządzeniem losu*, zbiegiem okoliczności*, na skutek przemyślanej propozycji a następnie decyzji biskupa łowickiego Andrzeja Franciszka Dziuby, zgodnie z wolą Bożą* (*niepotrzebne skreślić), stojąc dzisiaj w tym samym miejscu, co przed 16 laty – już nie jako kleryk i senior, ale jako kapłan i rektor – mogę powtórzyć te same słowa: Czcigodni goście, uczestnicy
dzisiejszej uroczystości! Raduję się dniem dzisiejszym, który Pan uczynił, i w imieniu całej wspólnoty seminaryjnej wyrażam wdzięczność za dar, jakim jest to Seminarium.
Seminarium to uczelnia wyższa, a zatem miejsce, w którym dokonuje się studium. Jest to studium zakładające wysiłek, zaangażowanie, podjęcie trudu szukania odpowiedzi na stawiane pytania przez siebie, innych i otoczenie. Student stara się, troszczy, zabiega i trudzi, by wiedzieć więcej i żyć lepiej.
Zdobywać wiedzę, aby wiedzieć więcej. Wiedzieć więcej, aby żyć lepiej. Ale to jeszcze nie wszystko, bo studiowanie w Seminarium to nie tylko samo zdobywanie wiedzy. Seminarium jest bowiem taką Alma Mater, w której do trudu fizycznego i wysiłku intelektualnego studenci dołączają sferę duchową. Rozwój intelektualny? Tak, ale cum anima tota. Rozwój intelektualny? Tak! Jak najbardziej, ale w ścisłym połączeniu z rozwojem
duchowym, cum corde puro.
Seminarium to miejsce zdobywania czegoś więcej, niż tylko wiedzy. I dlatego już dziś chcemy sobie na nowo uświadomić, że w tym nowym roku akademickim szukać będziemy mądrości; a mądrość to coś więcej, niż wiedza. Można wiedzieć wiele i wcale nie być mądrym; można nauczyć się, zapamiętać i przyswoić sobie wiele wiadomości, a żyć nierozsądnie, niemądrze, a nawet… głupio.
Przed nami kolejny rok seminaryjnych studiów filozoficzno–teologicznych. Motto dzisiejszej inauguracji – Deus fons sapientiae – podpowiada nam wszystkim, jak studiować, by w ciągu dziewięciu najbliższych miesięcy osiągnąć jak najwięcej; winniśmy studiować łącząc umiłowanie mądrości (bo tym jest philosophia) z miłością Boga (która jest podstawą theologiae). Bóg bowiem, który jest źródłem wszelkiego dobra, jest też fons sapientiae.
W Seminarium nie chcemy i nie możemy szukać mądrości bez Boga czy wbrew Bogu. Tym bardziej, że w tej szczególnej uczelni jest tak wiele okazji, aby czerpać ze źródła mądrości Bożej. Umiłowanie mądrości, zamiłowanie do poszczególnych przedmiotów, spraw, prac i zadań nigdy
nie winno się kłócić ze szczerą, prawdziwą, autentyczną miłością do Boga.
My nie chcemy pochylać się jedynie nad książkami, skryptami, słownikami – nawet jeśli miałyby to być książki i słowniki do języka łacińskiego – ale chcemy pochylać się nad Słowem Boga zapisanym na kartach Pisma Świętego; chcemy zatrzymywać się wobec Słowa mówionego wypowiadanego przez Pana Boga na różne sposoby. Bo, żeby być teologiem, by móc uczciwie
powiedzieć choć jedno słowo o Bogu, trzeba najpierw samemu Słowo Boga usłyszeć.
I chcemy nie tylko spotykać się z profesorami, zadawać pytania wykładowcom, ale
pragniemy klękać przed największym Nauczycielem, by pytać: Panie, co ja mam
w tym nowym roku czynić? Poszedłem za Tobą, ale powiedz mi, czego mi jeszcze
brakuje; czego w realizacji powołania jest jeszcze za mało? Panie, daj mi
mądrość, bym panował nad sobą; daj mi mądrość, bym umiał odróżniać dobro od zła
i zawsze wybierać to pierwsze.
16 lat temu moje przemówienie zakończyłem słowami: „Wiemy, że wśród tego, co przemija i ulega zmianie obecny jest ten, Który nas wybrał i powołał, a Który zawsze i wszędzie jest ten sam. Dzięki Niemu i z Nim zdążamy do celu naszego życia, jakim jest świętość zdobywana na
drodze kapłaństwa. Uczynimy wszystko, aby to seminarium oraz ci, którzy z niego
wyjdą jako kapłani, byli chlubą i radością diecezji łowickiej i całego
Kościoła. Niech zatem Bóg, który rozpoczął w nas dobre dzieło, sam go dokona”.
Od 30 września 1994 r wiele się zmieniło. W ostatnim czasie zmienił się i
rektor i ojciec duchowny, ale wśród tego, co ulega zmianie obecny jest wciąż
ten sam Deus fons sapientiae, który nas wybrał, powołał i który nadal wzywa
nas do zdobywania świętości na drodze kapłaństwa.
Niech więc 17 rok akademicki WSD w Łowiczu będzie dobry, przeżyty mądrze, rozsądnie i roztropnie w jedności z Bogiem. Wykorzystujmy mądrze każdą sposobną chwilę i jako homines sapientes, alumni sapientes, sacerdotes sapientes oraz moderatores sapientes starajmy się zrozumieć przede wszystkim, jaka jest wola Pana. Napełniajmy nasze umysły i serca wiedzą i mądrością, a napełnieni Duchem odmawiajmy wspólnie psalmy, hymny, pieśni duchowe, zawsze za wszystko dziękując Bogu (por. Ef 5,15-20). Uczyńmy naprawdę wszystko, aby to Seminarium, ci, którzy do niego
wstępują oraz ci, którzy z niego wyjdą jako kapłani, byli chlubą i radością
diecezji łowickiej i całego Kościoła.
Omnipotens Deus fons sapientiae,
który pozwala nam rozpocząć kolejny rok akademicki, niech sprawi, by był to
dobry czas. Niech ten, który rozpoczął w nas dobre dzieło, przy zaangażowaniu i
wysiłku intelektualnym, fizycznym i duchowym z naszej strony, sam doprowadzi to
dzieło aż do końca.
Quod bonum, felix, faustum fortunatumque sit!
Rok akademicki 2010/2011 w Wyższym Seminarium Duchownym w
Łowiczu ogłaszam za otwarty!
ks. dr Sławomir Wasilewski – Rektor WSD w Łowiczu